Ludzie, którzy potrzebują pomocy…

Byłam w Usnarzu, gdy Straż Graniczna odgrodziła kilkaset metrów od granicy część polskiego pola. Mimo, że legitymowałam się leg. senatorską nie zostałam przepuszczona przez ten kordon – na polskiej ziemi. Nie wskazano mi dowódcy, ani nie poinformowano, jaka służba stoi naprzeciwko mnie.
Jednak najtrudniejsze jest dla nas to, że nawet wolne media powielają te dezinformacje, że przy granicy koczują Irakijczycy, Somalijczycy. Nie. Tam są ludzie z Afganistanu. Znani z imienia i nazwiska. Ludzie, którzy potrzebują pomocy.
📌 Konferencja prasowa Lewica